No siemka ;33 Jutro rozpoczęcie roku szkolnego ;ccc Niestety wakacje się kończą, cóż, takie życie. Ale z rokiem szkolnym idą również rzeczy typu: zeszyty, podręczniki, ołówki, długopisy, ćwiczenia, linijki, temperówki i inne piórniki. ;> Lubicie? Ja owszem, dlatego między innymi mam już wszystko. A wy? Przygotowani?
Aaa.. No tak! Jeszcze jedno info.. Mamy już 50 wyświetleń !! Dzięki dzióbka kochani <3 ;**
O wszystkim i o niczym ;D
niedziela, 1 września 2013
wtorek, 27 sierpnia 2013
Przebijanie pępka i przegrody nosowej. O co chodzi i jak to wykonać? ;)
Zauważyłam, że największą popularność miał post o piercingu, mianowicie 12 wejść, co pierwszego dnia bloga jest dość sporo. xDD Tak więc może coś więcej?
Dziś o septumie i standard navelu <3
Przebicie przegrody nosowej, czyli septum to kolczyk dosyć bolesny. Każdy inaczej odczuwa ból, ale ten kolczyk na pewno zaboli nawet najbardziej wytrwałych. Jest łatwy do ukrycia jeśli mamy założoną podkówkę. Do tego typu przekłucia można "włożyć" każdy typ kolczyka tzw. "sztangę", "banana" i wcześniej wspomnianą "podkówkę" nie można jedynie kolczyka ze "stopką", chociaż jak się ktoś uprze. xdd
O co chodzi z ukrywaniem septuma? jeśli mamy założoną podkówkę wystarczy "wsunąć ją do nosa", z resztą sami zobaczcie
Dziś o septumie i standard navelu <3
standard navel
septum <3
O co chodzi z ukrywaniem septuma? jeśli mamy założoną podkówkę wystarczy "wsunąć ją do nosa", z resztą sami zobaczcie
Nic trudnego c;
Więc... jak ja to zrobiłam? Jest tańsza i troszkę droższa wersja. Ja miałam kolczyka ze stali chirurgicznej. Użyłam igły tzw. 12 czyli dokładniej 1,2mm grubości, czyli standardowa igła do piercingu. Są oczywiście grubsze i cieńsze, ale ja zawsze używam właśnie tych. to ta tańsza wersja.
Ile wydałam: 3,50 zł- kolczyk, podkówka 0,10 zł- igła. Należy jeszcze kupić preparat odkażający. Jeśli nie ma nic innego oczywiście lepiej użyć spirytusu salicylowego niż niczego, ale ostrzegam, że spirytus ma działanie o NISKO ANTYBAKTERYJNYM!!! SPIRYTUS NIE USUWA WSZYSTKICH BAKTERII!!! A wiem z własnego doświadczenia, że sporo osób tak myśli.
Droższa wersja to po prostu tańsza wersja z wenflonem zamiast igły. Jest mniej bolesny. Lepszy. Ale droższy.
Jak przekłuć? Należy "wymacać" najcieńsze, miękkie miejsce w przegrodzie nosowej. Zaznaczyć i... po prostu przebić :)
Mi się udało ;>>
Przekłucie pępka. Profesjonalnie standard navel.
Średnio bolesne przekłucie., ale raczej na dolnej granicy bolesności. Jak już mówiłam każdego boli inaczej, ale średnio jest mało bolesny. Jak go ukryś? Tylko chyba zostają nam retainery, ale to dopiero po wygojeniu.
Jak przekłuć? Igła 12-stka (1,2mm) oznaczacie sobie markerem miejsce przekłucia, odkażamy i... jedziemy xDD
Jakie uwagi? Gdy oznaczamy miejsce, w którym będzie się znajdował kolczyk osoba, którą przekłuwamy musi stać. Jednym słowem zaznaczamy na stojąco. I jeszcze na dzień najlepiej zakleić plasterkiem. I to tyle xDD
Kiciusie .
No siemka! xD
Skąd ten tytuł? Otóż ostatnio zajmujemy się z koleżanką.. dokarmianiem 3 malutkich kiciusiów. Osobiście mam dorosłą kotkę, której niezupełnie podoba się że w naszym domu od czasu do czasu pojawiają się coraz to nowe kotki. Nawet pokazuje to poprzez drobne akty złości takie jak np. dziś nasiusiała mi przy łóżku, mimo że w moim pokoju ZAWSZE stoi jej kuwetka. Kotka śpi ze mną w zamkniętym pokoju, dlatego właśnie stoją tam jej rzeczy. Chociaż w sumie to już prawie mieszkanie. xDDDD
W każdym bądź razie dzisiaj mam nadzieję, że dostanę na przechowanie (jestem dla tych 3 kotków domem tymczasowym) czarnego, 4-5 miesięcznego pana kota <3 Już nie mogę się doczekać !! ;>>
Jak będą zdjęcia to dodam, obiecuję <3
Skąd ten tytuł? Otóż ostatnio zajmujemy się z koleżanką.. dokarmianiem 3 malutkich kiciusiów. Osobiście mam dorosłą kotkę, której niezupełnie podoba się że w naszym domu od czasu do czasu pojawiają się coraz to nowe kotki. Nawet pokazuje to poprzez drobne akty złości takie jak np. dziś nasiusiała mi przy łóżku, mimo że w moim pokoju ZAWSZE stoi jej kuwetka. Kotka śpi ze mną w zamkniętym pokoju, dlatego właśnie stoją tam jej rzeczy. Chociaż w sumie to już prawie mieszkanie. xDDDD
W każdym bądź razie dzisiaj mam nadzieję, że dostanę na przechowanie (jestem dla tych 3 kotków domem tymczasowym) czarnego, 4-5 miesięcznego pana kota <3 Już nie mogę się doczekać !! ;>>
Jak będą zdjęcia to dodam, obiecuję <3
sobota, 17 sierpnia 2013
Matylda cz.3 x33
Och, jak miło. Wreszcie normalna komputerowa klawiatura QWERTY a nie jakieś dotykowe coś.. ;//
Stwierdziłam, że nie będę pisać już jakiś wielkich, grubych napisów "MATYLDA CZ...." Bo i tak jest w tytule, nie?
Ale mnie gonił. Ja to wiem i on to wie. Tylko dlaczego?
Hm... Do domu. Od tego miejsca dzieli mnie już tylko wzięcie ubrań z szatni i przejście kilku ulic.
O nie! Gdzie mój numerek!! Przecież jeszcze ostatnio go tu widziałam!
Trzeba to komuś zgłosić. Po chwili podeszłam do mnie gruba szatniarka ze sztucznym uśmiechem na ustach.
- Proszę pani, zgubiłam numerek.
- Jak to? Gdzieś tu musi być! - Odrzekła rozsuwając małą kieszeń mojego plecaka.
- Proszę pani, proszę mnie nie przeszukiwać!
Sztuczny uśmiech znikł ustępując miejsca dla niemiłego grymasu złości.
- Nie pyskuj mi tu! Niby dlaczego nie odsuniesz tu przy mnie swojego plecaczka, hmm?
- Proszę pani proszę nie ruszać moich rzeczy, bo wezmę panią Sielicką!
- Przepraszam, w czym problem, pani Krystyno?- podeszłą nagle dyrektorka wlepiając w szatniarkę wrogie spojrzenie.
- Ta mała gów.. uczennica nie chce pokazać mi zawartości swojego plecaka.
- A dlaczego miałaby pani pokazywać?
- Ponieważ zgubiła numerek i chciałam sprawdzić, czy go nie ukryła.
- Proszę pani, zapraszam panią do swojego gabinetu. A ty. Matyldo weź swoje ubranie z wieszaka i poszukaj numerka w domu. Na pewno się znajdzie.
Nagle zauważyłam Damiana siedzącego na ławce przy drzwiach gabinetu dyra.
- Hej, chodź tu na chwilę.
Mruknęłam coś w odpowiedzi i usiadłam na ławce obok niego.
- Matylda.
- Tak?
- Musimy pogadać.
- O czym? - Zapytałam udając zdziwienie. Przecież wiedziałam o czym chce gadać. Ale ja nie chciałam.
- Zobaczysz. Będziesz ok. 20 na GG?
- Mhm.
- To do zobaczenia.- Odparł na koniec uśmiechając się do mnie.
Miał bardzo białe zęby. Ładne, bardzo białe zęby. Już wiem, co Miśka w nim widziała.
Nagle usłyszałam z gabinetu Sielickiej jakieś urywki rozmowy, a raczej kłótni.
- ... zwariowała! Mama tej uczen... funduje....... do szkoły.
- Przepraszam.
- Przez panią....... problemy!!
Nie chcąc wyjść na źle wychowaną wyszłam ze szkoły i ubrałam się przed szkołą na ławce.
Wracając do domu zobaczyłam Miśkę. Ona nawet na mnie nie spojrzała, może mnie nie zauważyła. Płakała. Czy ja zawsze muszę coś zchrzanić?
Przed moim domem nie było żadnego samochodu. I dobrze. Mama będzie pewnie dopiero ok. 20. Weszłam do domu, zdjęłam kurtkę buty. Od razu potem poleciałam do swojego pokoju i weszłam na fejsa. Natychmiast ktoś do mnie napisał. Gabryśka Piętkowska. Starsza siostra Damiana.
- Hej.
- Hej
- Wpadniesz do mnie dziś?
- Nie wiem, chociaż może tak. Muszę ci coś powiedzieć.
- To mów.
- Ja już do cb idę ;))
- Okej.
Poleciałam na dół założyłam buty i kurtkę i wyruszyłam do Gabi.
Hej, zauważyłam, że jest już 31 wejść. Jeśli już tu wchodzicie i może czytacie to proszę, zostawcie po sobie jakiś komentarz, napiszcie co o tym myślicie . ;DD
Stwierdziłam, że nie będę pisać już jakiś wielkich, grubych napisów "MATYLDA CZ...." Bo i tak jest w tytule, nie?
Ale mnie gonił. Ja to wiem i on to wie. Tylko dlaczego?
Hm... Do domu. Od tego miejsca dzieli mnie już tylko wzięcie ubrań z szatni i przejście kilku ulic.
O nie! Gdzie mój numerek!! Przecież jeszcze ostatnio go tu widziałam!
Trzeba to komuś zgłosić. Po chwili podeszłam do mnie gruba szatniarka ze sztucznym uśmiechem na ustach.
- Proszę pani, zgubiłam numerek.
- Jak to? Gdzieś tu musi być! - Odrzekła rozsuwając małą kieszeń mojego plecaka.
- Proszę pani, proszę mnie nie przeszukiwać!
Sztuczny uśmiech znikł ustępując miejsca dla niemiłego grymasu złości.
- Nie pyskuj mi tu! Niby dlaczego nie odsuniesz tu przy mnie swojego plecaczka, hmm?
- Proszę pani proszę nie ruszać moich rzeczy, bo wezmę panią Sielicką!
- Przepraszam, w czym problem, pani Krystyno?- podeszłą nagle dyrektorka wlepiając w szatniarkę wrogie spojrzenie.
- Ta mała gów.. uczennica nie chce pokazać mi zawartości swojego plecaka.
- A dlaczego miałaby pani pokazywać?
- Ponieważ zgubiła numerek i chciałam sprawdzić, czy go nie ukryła.
- Proszę pani, zapraszam panią do swojego gabinetu. A ty. Matyldo weź swoje ubranie z wieszaka i poszukaj numerka w domu. Na pewno się znajdzie.
Nagle zauważyłam Damiana siedzącego na ławce przy drzwiach gabinetu dyra.
- Hej, chodź tu na chwilę.
Mruknęłam coś w odpowiedzi i usiadłam na ławce obok niego.
- Matylda.
- Tak?
- Musimy pogadać.
- O czym? - Zapytałam udając zdziwienie. Przecież wiedziałam o czym chce gadać. Ale ja nie chciałam.
- Zobaczysz. Będziesz ok. 20 na GG?
- Mhm.
- To do zobaczenia.- Odparł na koniec uśmiechając się do mnie.
Miał bardzo białe zęby. Ładne, bardzo białe zęby. Już wiem, co Miśka w nim widziała.
Nagle usłyszałam z gabinetu Sielickiej jakieś urywki rozmowy, a raczej kłótni.
- ... zwariowała! Mama tej uczen... funduje....... do szkoły.
- Przepraszam.
- Przez panią....... problemy!!
Nie chcąc wyjść na źle wychowaną wyszłam ze szkoły i ubrałam się przed szkołą na ławce.
Wracając do domu zobaczyłam Miśkę. Ona nawet na mnie nie spojrzała, może mnie nie zauważyła. Płakała. Czy ja zawsze muszę coś zchrzanić?
Przed moim domem nie było żadnego samochodu. I dobrze. Mama będzie pewnie dopiero ok. 20. Weszłam do domu, zdjęłam kurtkę buty. Od razu potem poleciałam do swojego pokoju i weszłam na fejsa. Natychmiast ktoś do mnie napisał. Gabryśka Piętkowska. Starsza siostra Damiana.
- Hej.
- Hej
- Wpadniesz do mnie dziś?
- Nie wiem, chociaż może tak. Muszę ci coś powiedzieć.
- To mów.
- Ja już do cb idę ;))
- Okej.
Poleciałam na dół założyłam buty i kurtkę i wyruszyłam do Gabi.
Hej, zauważyłam, że jest już 31 wejść. Jeśli już tu wchodzicie i może czytacie to proszę, zostawcie po sobie jakiś komentarz, napiszcie co o tym myślicie . ;DD
czwartek, 15 sierpnia 2013
Matylda cz. 2 xD
Matylda cz. 2
Na początku mówię, że ciąg dalszy nastąpi xdd
Na szczęście i. na nieszczęście lekcje się skończyły. Poszłam zdziwiona korytarzem. Ja i Damian nie byliśmy jakimiś dobrymi przyjaciółmi. Nie byliśmy nawet dobrymi znajomymi. Po prostu głupia Kowalska posadziła nas w jednej ławce, i tyle.. Więc dlaczego mnie broni? Nagle podeszła do mnie Miśka. W pierwszej chwili ucieszyłam się, bo nie miałam z nikim pogadać, ale nie spodziewałam się, że sprawy tak się potoczą...
- Hej, wiesz co? Nie spodziewałam się tego po tobie sądziłam, że jesteś taką suką!
- Miśka, o co ci..
- O co mi chodzi?! Sorry, ale nie uwierzę wjakieś twoje durne kłamstewka. Myślałaś że ci się uda?
- Co miałoby mi się niby udać?
- Jeszcze się pytasz zdziro? Najpierw chcesz mi załatwić pałę z matmy, a potem jeszcze kradniesz mi Damiana! Z nami koniec!
Jej Damian? Do piero teraz ogarnęłam dlaczegotak dziwnie zachowywała się na urodzinach Buby.. Cały czas przystawiała się do Damiana, tak, to ma sens. Najwyraźniej nie mówiłyśmy sobie wszystkiego.. tzn. wiedziałam, że nie mogę powiedzieć jej o niektórych sprawach, ale nie były to wiadomości kto mi się podoba. To były ważniejsze sprawy. Rodzinne tajemnice, a poza tym gdyby się dowiedziała to uznałaby mnie za niewiadomo kogo.
Nagle zobaczyłam podchodzącegodo mnie Damiana. Przyspieszyłam kroku. Chyba zauważył, że nie mam ochoty z nim rozmawiać, bo zwolnił kroku i jakby udając, że wcale mnie nie gonił
- Hej, wiesz co? Nie spodziewałam się tego po tobie sądziłam, że jesteś taką suką!
- Miśka, o co ci..
- O co mi chodzi?! Sorry, ale nie uwierzę wjakieś twoje durne kłamstewka. Myślałaś że ci się uda?
- Co miałoby mi się niby udać?
- Jeszcze się pytasz zdziro? Najpierw chcesz mi załatwić pałę z matmy, a potem jeszcze kradniesz mi Damiana! Z nami koniec!
Jej Damian? Do piero teraz ogarnęłam dlaczegotak dziwnie zachowywała się na urodzinach Buby.. Cały czas przystawiała się do Damiana, tak, to ma sens. Najwyraźniej nie mówiłyśmy sobie wszystkiego.. tzn. wiedziałam, że nie mogę powiedzieć jej o niektórych sprawach, ale nie były to wiadomości kto mi się podoba. To były ważniejsze sprawy. Rodzinne tajemnice, a poza tym gdyby się dowiedziała to uznałaby mnie za niewiadomo kogo.
Nagle zobaczyłam podchodzącegodo mnie Damiana. Przyspieszyłam kroku. Chyba zauważył, że nie mam ochoty z nim rozmawiać, bo zwolnił kroku i jakby udając, że wcale mnie nie gonił
wtorek, 13 sierpnia 2013
Matylda cz.1 :))
Pomyślałam, że może napiszę jakieś opowiadanie?
No to jakieś pierwsze, amatorskie.. Może coś z tego wyjdzie xdd
No to jakieś pierwsze, amatorskie.. Może coś z tego wyjdzie xdd
Matylda cz.1
Opadłam zmęczona na krzesło. I znowu matma z Kowalską!
-Zmęczona po w-fie?
Kiwnęłam znacząco głową
-Na szczęście to ostatnia lekcja!
Na szczęście? Tak, super. Nie ma to jak kochany domuś. Taka rodzinna atmosfera. Haha, chciałabym, ale odkąd...
-... może nasza marzycielka wypakuje wreszcie przybory na dzisiejszą kartkówkę?- przerwała mi Kowalska.
- Jaką kartkówkę? -odezwała się jakaś dziewczyna na tyłach klasy.
- Matylda miała ci przekazać informację o dzisiejszej kartkówce. Matyldo?
O matko! Miałam powiedzieć Miśce o tej kartkówce!
- Nie, psze pani. To moja wina. To ja zapomniałem powiedzieć Michalinie o kartkówce. - odezwał się naglemój kolega z ławki. Dlaczego nie siedziałam gdzieś na końcu klasy z Miśką gadając i chichocząc? Owszem, siedziałam, ale Kowalska nas rozsadziła i posadziła mnie w środkowym rzędzie na pierwszej ławce z tym kolesiem. Ma na imię Bartek,ale w sumie nikt tak na niego nie mówi. Nazywamy go Damian. Dlaczego? Hmm, to jego drugie imię, i tak się jakoś przyjęło.
- Nic już nie rozumiem. Z tego, co pamiętam nakazałam Matyldzie, aby to ona powiedziała Michasi, że dziś jest kartkówka.
-Tak, psze pani, ale Matylda musiała pojechać do chorej cioci do szpitala i nie mogła wykonać tego zadania. Chora ciotka w szpitalu? Pierwszy raz o tym słyszę.
- Matyldo, czy to prawda?
- Tak jest proszę pani.
- Dobrze, zacznijmy więc wreszcie tą kartk...
Wypowiedź przerwał dzwonek.
-Zmęczona po w-fie?
Kiwnęłam znacząco głową
-Na szczęście to ostatnia lekcja!
Na szczęście? Tak, super. Nie ma to jak kochany domuś. Taka rodzinna atmosfera. Haha, chciałabym, ale odkąd...
-... może nasza marzycielka wypakuje wreszcie przybory na dzisiejszą kartkówkę?- przerwała mi Kowalska.
- Jaką kartkówkę? -odezwała się jakaś dziewczyna na tyłach klasy.
- Matylda miała ci przekazać informację o dzisiejszej kartkówce. Matyldo?
O matko! Miałam powiedzieć Miśce o tej kartkówce!
- Nie, psze pani. To moja wina. To ja zapomniałem powiedzieć Michalinie o kartkówce. - odezwał się naglemój kolega z ławki. Dlaczego nie siedziałam gdzieś na końcu klasy z Miśką gadając i chichocząc? Owszem, siedziałam, ale Kowalska nas rozsadziła i posadziła mnie w środkowym rzędzie na pierwszej ławce z tym kolesiem. Ma na imię Bartek,ale w sumie nikt tak na niego nie mówi. Nazywamy go Damian. Dlaczego? Hmm, to jego drugie imię, i tak się jakoś przyjęło.
- Nic już nie rozumiem. Z tego, co pamiętam nakazałam Matyldzie, aby to ona powiedziała Michasi, że dziś jest kartkówka.
-Tak, psze pani, ale Matylda musiała pojechać do chorej cioci do szpitala i nie mogła wykonać tego zadania. Chora ciotka w szpitalu? Pierwszy raz o tym słyszę.
- Matyldo, czy to prawda?
- Tak jest proszę pani.
- Dobrze, zacznijmy więc wreszcie tą kartk...
Wypowiedź przerwał dzwonek.
niedziela, 11 sierpnia 2013
moje piercingi- co i jak ^.^
Dobrze, jak już mówiłam może pojawić sięcoś o domowym piercingu. Jedni są na tak, drudzy na nie i tego się nie zmieni ;< Ale niektórzy szukają stronek poświęconych piercingowi wykonanemu w domu. Ja mam dwa kolczyki smiley'a i web tongue'a.
Na górze smiley, na dole web tongue.
Na zdjęciu nie ma moich kolczyków, ale jeśli ktoś, kto będzie chciał zobaczyć MOJE kolczyki (jeśli ktokolwiek kiedykolwiek tu zajrzy) na pewno napisze gdzieś w komentarzu pod jakimś postem i wtedy na pewno zrobię i wstawię fotkę.
Miałam również septum'a (przegroda nosowa) ale niestety musiałam go wyjąć i mi zarósł ;(( Dłuuga historia.. Mam zamiar zrobić sobie również tragusa. ^_^
Niedługo dodam również sposoby maskowania niektórych kolczyków, ale niestety musicie troszeczkę poczekać ;(
Subskrybuj:
Posty (Atom)